12 września posłowie Parlamentu Europejskiego poparli kontrowersyjną wersję dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym. Co to oznacza w praktyce?
Wprowadzony zostanie obowiązek m.in. filtrowania treści zamieszczanych przez użytkowników. W efekcie blokowane mogą być np. popularne memy, ale też treści o charakterze satyrycznym, a także cytaty. Istnieje również obawa, że oprogramowanie filtrujące nie będzie prawidłowo rozpoznawało legalnie wykorzystywanych utworów opublikowanych na wolnych licencjach
Drugim kontrowersyjnym artykułem jest tzw. podatek od linków. Wprowadzi on obowiązek uzyskania licencji przez portale wykorzystujące fragmenty artykułów prasowych. Strony agregujące teksty prasowe wyświetlałyby mniej linków do prasy niszowej, specjalistycznej i lokalnej, których wydawcy nie zadbaliby o wyrażenie stosownej zgody.
Niesie to za sobą zagrożenie dla otwartości Internetu i możliwości swobodnego dzielenia się wiedzą w wirtualnej przestrzeni.
Już w czerwcu, przed pierwszym głosowaniem w PE, Stowarzyszenie Wikimedia Polska opublikowało stanowisko w sprawie dyrektywy, wzywając polskich eurodeputowanych do niepopierania tej propozycji. Na znak protestu, 4 lipca polskojęzyczna wersja Wikipedii została zaciemniona na 24 godziny.
Wizją Wikimediów jest stworzenie świata, w którym KAŻDY będzie miał dostęp do sumy ludzkiej wiedzy. Dlatego wszystkie nasze treści udostępniane są na wolnych licencjach, pozwalających każdemu je kopiować i dostosowywać do swoich potrzeb.
Wiemy, że Wikipedia będzie wyłączona z poddziałania automatycznych filtrów zawartości. Jednak oprócz milionów artykułów encyklopedycznych udostępniamy internautom również dziesiątki tysięcy tekstów źródłowych czy dziesiątki milionów plików multimedialnych. Te treści będą podlegały automatycznemu filtrowaniu, a jak wiemy, automaty nie rozumieją kontekstu, bo to jest domeną ludzi. Boimy się, że nasze treści osadzane w zewnętrznych serwisach internetowych będą blokowane przez filtry zawartości, mimo dobrych intencji użytkowników, którzy wiedzą jak postępować z otwartymi zasobami – mówi Wojciech Pędzich ze Stowarzyszenia Wikimedia Polska.
Wyniki głosowania w Parlamencie Europejskim odbiły się szerokim echem w całym kraju.
Stanowisko Wikipedii jest ważne, bo jak rzadko który serwis może ona mówić w imieniu użytkowników internetu – pisze Alek Tarkowski.
Swoje obawy co do dyrektywy wyraziło również Centrum Cyfrowe, które prowadziło w internecie szeroko zakrojoną akcję informacyjną na temat wprowadzenia tzw. ACTA 2.
Zanim dyrektywa wejdzie w życie przeprowadzony zostanie kolejny etap unijnego procesu legislacyjnego.
To czas na to, aby udostępnić internautom łatwo dostępną i rzetelną wiedzę na temat praw autorskich. Dlatego Stowarzyszenie Wikimedia Polska wspólnie z Centrum Cyfrowym zachęcają do udziału w edytowaniu haseł związanych z prawem autorskim i budowania zasobów Wikipedii o jak najlepszą jakościowo wiedzę na ten temat.
Pingback: Rok 2018 w liczbach. Ranking najczęściej czytanych artykułów – Blog Stowarzyszenia Wikimedia Polska