Wikimedia Polska

19 lutego 2016

Kto chce konkurować z Google?

Światowe Wikimedia /Technikalia / Szymon Grabarczuk

Niedawno media obwieściły, że strona internetowa (lub społeczność jej twórców) „chce” stanowić konkurencję dla Google, ponieważ planuje stworzyć wyszukiwarkę. Nic bardziej mylnego. Mamy już wyszukiwarkę, strona internetowa nie może niczego chcieć, a wśród społeczności pomysł realnego konkurowania z Google wywołuje niedowierzanie. Jest on sprzeczny z tym, co nas jednoczy, z naszymi wartościami i zadaniami, poza tym nie stać nas na to i nie planujemy, by było inaczej.

Kto jest kim

Ruch Wikimedia to międzynarodowy ruch społeczny (wolontariuszy) będący częścią ruchu wolnej kultury. Prowadzimy działalność edukacyjną w modelu otwartej współpracy. Rozwijamy strony internetowe (tzw. projekty siostrzane Wikimedia), na których publikujemy materiały, z których można swobodnie korzystać. Wolontariusze to główny kapitał ruchu Wikimedia. Prowadzimy działalność non-profit, fundamentem są wartości i cele, a strony internetowe są narzędziami.

Aby wolontariusz nie musiał płacić za utrzymanie serwerów czy rozwój oprogramowania, współtwórca Wikipedii utworzył w USA fundację, nazwał ją Wikimedia Foundation (WMF) i przeniósł na nią swoje prawa do stron internetowych. WMF utrzymuje serwery, domeny, zatrudnia informatyków, ma prawa do logotypów. Ale istotniejsze jest to, jakie miejsce zajmuje w ruchu Wikimedia. Otóż zajmuje się ona sprawami globalnymi. Współpracuje z liderami społeczności, ze specjalistami, wyznacza (w porozumieniu z wolontariuszami) globalną strategię i taktykę. Chodzi o budżet, rozwój oprogramowania, angażowanie sił i środków w sprostanie wyzwaniom (technicznym, społecznościowym) dotyczącym wszystkich wolontariuszy i wszystkich czytelników. Praca WMF wpływa więc bezpośrednio na wolontariuszy i czytelników. Dla jasności, WMF nie jest jedyną formalną organizacją w ruchu Wikimedia.

Działaniem Fundacji na bieżąco zarządza dyrektor wykonawczy (obecnie jest nim Lila Tretikov). Podlegają jej wszyscy pracownicy (ok. 250 osób). Lila odpowiada przed Radą Powierniczą, gremium, które łączy cechy zarządu fundacji (najwyższa władza) i rady nadzorczej (kontrola działań bieżących). Dyrektor ani Rada nie są organami strony internetowej (Wikipedii), nie są też zwierzchnikami ruchu Wikimedia czy wolontariuszy.

Mamy wyszukiwarkę

Oto
Oto nasza wyszukiwarka

Czy zrobiliście kiedyś literówkę, wyszukując coś w Google? – raczej tak. Czy otrzymaliście wtedy wyniki takie, jakbyście literówki nie zrobili? – raczej tak. Czy korzystacie z wyszukiwarki Wikipedii, tej po prawej stronie u góry ekranu? – myślę, że czasami. Znajduje ona tylko nazwy stron, ale nie interpretuje słów kluczowych.

Czy wiecie, że w Wikiźródłach mamy ponad 90 tys. tekstów, głównie książek, a w Wikisłowniku ponad pół miliona haseł? A mowa jedynie o polskich wersjach tych serwisów. Czy wiecie, jak zapisujemy nazwę mieszkanki Paryża, że „Paryż” jest nazwą miasta, ale też wiersza Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej? A czy wiecie, że aby dziś dotrzeć do tych informacji trzeba osobno przeszukiwać trzy strony internetowe (polskojęzyczną Wikipedię, Wikiźródła i Wikisłownik)? Czy odróżniacie, jakich informacji nie znajdziecie w którym miejscu?

Minął czas, gdy wyszukiwarka projektów siostrzanych dobrze spełniała swoją funkcję (ostatnio zaczęła ignorować niektóre literówki, co ułatwia nie tylko czytelnikom wyszukiwać informacje, ale też wikipedystom wstawiać linki). Jak pisałem, WMF jest odpowiedzialna za oprogramowanie – za wyszukiwarkę też. WMF nie śledzi użytkowników, ale wie, z jakich stron jest szczególnie dużo wejść na projekty siostrzane. Z Google.

Czy Wikipedia umiera?

Jest wiele przyczyn tego, że jest coraz mniej wikipedystów (dla ścisłości, spadek przeradza się w delikatne plateau, ale nie wiadomo, jak długo ono potrwa). Wymienię kilka kontekstowo powiązanych. Prostota w korzystaniu z Wikipedii nie umywa się do prostoty w korzystaniu z Google. Najskuteczniejszym narzędziem do wyszukiwania informacji w projektach Wikimedia (w szczególności do wyszukiwania multimediów na Wikimedia Commons) jest Google. Jego Knowledge Graph daje odpowiedzi, których w Wikipedii trzeba by dłużej szukać. Wikipedia nie jest już indeksowana na pierwszym miejscu przez Google. Jej zawartość jest kopiowana przez wiele innych stron, co oznacza, że można czytać o Paryżu i nie zauważyć tekstu zachęcającego do zostania wikipedystą, bo de facto Wikipedię czyta się poza Wikipedią.

Ale gdyby tak sprytniej podawać informacje rozrzucone po projektach siostrzanych, wtedy czytelnik nie musiałby wychodzić z Wikipedii (lub częściej by wchodził, albo zostawał na dłużej). W wyszukiwarkę warto inwestować, tym bardziej, kiedy ma się kłopoty z liczbą użytkowników.

Kalendarz wydarzeń

Tomasz
Tomasz Finc, szef Discovery

Być może Lila Tretikov (szefowa wszystkich pracowników WMF) nie jest autorką (dobrego) pomysłu, aby zainwestować w wyszukiwarkę, ale to ona bierze odpowiedzialność za ten projekt. Jego historia jest następująca:

  • kwiecień 2015: reorganizacja działu technicznego WMF, wyodrębnienie pokaźnego i dość tajemniczego zespołu Search and Discovery (obecnie Discovery) mającego zająć się tym, jak w atrakcyjny sposób przedstawić informacje (dane) znajdujące się w projektach siostrzanych,
  • maj: pierwsze spotkanie Search and Discovery w gronie „wolontariuszy technicznych” (Hackathon w Lyonie), użytkowniczka Risker zauważa, że zespół składa się ze zbyt wielu zbyt rzutkich ludzi, żeby miał być przeznaczony do „typowego” rozwijania oprogramowania (twierdzi nawet, że jest tam za dużo pracowników i funduszy, z czym można się nie zgadzać),
  • czerwiec: „zapowiedź strategii”, w czasie której pojawia się myśl: „Otwarta biblioteka całej Wiedzy. Silnik wiedzy (Knowledge Engine), w który użytkownicy, instytucje i komputery z całego świata wnoszą wkład i odkrywają wiedzę”,
  • wrzesień: Knight Foundation przeznacza 250 tys. dolarów na silnik wiedzy planowany przez WMF,
  • listopad: Discovery publikuję prezentację, w której zawarto kilkuletni plan działań i wizję włączenia do wyszukiwarki nie tylko danych z projektów siostrzanych, ale także m.in. z odpowiednika amerykańskiego GUS-u i innych otwartych do korzystania stron. Ukazuje się też FAQ o zespole Discovery zawierające pojęcie silnika wiedzy, ale jednocześnie pierwotny pomysł silnika wiedzy jest zarzucony,
  • styczeń 2016: dział PR WMF ogłasza sprawę grantu do wiadomości społeczności. Informacje nie są szczegółowe, społeczność prosi o więcej informacji. Lila publikuje tekst objaśniający tło wydarzeń, który, mimo że jest dość długi, nie uspokaja sytuacji,
  • luty: umowa między WMF a Knight Foundation zostaje opublikowana. Okazuje się, że umowa zawiera słownictwo nawiązujące do jakiejś większej wyszukiwarki. Temat kontynuuje The Signpost, tygodnik anglojęzycznych wikipedystów. Ujawnia on, że koncept silnika wiedzy był gotowy już w kwietniu 2015. Wątek trafia do mediów. Lila publikuje tekst na blogu Fundacji, gdzie podtrzymuje tezę, że nie chodzi o budowę czegoś porównywalnego do Google, ponieważ poprawiona wyszukiwarka byłaby 1. nadal niekomercyjna 2. wyszukiwałaby tylko informacje z projektów Wikimedia, plus, być może, innych otwartych danych. Informatyk pracujący w zespole Discovery wstawia komentarz, że był pomysł budowy silnika wiedzy, ale szybko z niego zrezygnowano, jednak nie zadbano o wycofanie nieaktualnych pojęć. Lila odpowiada na pytania zadane na kolejnym FAQ.

Co dalej

Jedna
Jedna z propozycji nowego wyglądu strony www.wikipedia.org

O ile w międzynarodowej społeczności nie ma sprzeciwu co do poprawy wyszukiwarki, to entuzjaści takiego sposobu pracy, jaki miał miejsce od kwietnia, stanowią znaczną mniejszość. Przyczyny „ogólnego” niezadowolenia są różne: niektórzy wolą stawiać na „działalność edukacyjną” niż na „narzędzia techniczne”, innym nie podobają się szczegóły grantu czy wyszukiwarki, jeszcze inni nie wiedzą, jak ma się długofalowy plan wyszukiwarki do oficjalnej ogólnej strategii (a dokładnie: do jej braku). Można śledzić dokładniej, co kto napisał; szczególnie wartościowym źródłem są archiwa listy mailingowej Wikimedia-l oraz The Signpost, zachęcam do śledzenia pytań i odpowiedzi na ciągle rozbudowywanym FAQ.

Moim zdaniem szczegóły tego wątku odgrywają pewną rolę, ale dyskusja zeszła już na inne tory, o wiele poważniejsze, które należałoby opisać osobno. Dość powiedzieć, że formułowane są coraz poważniejsze apele pod adresem osób decyzyjnych, a czynią to zarówno liderzy społeczności, jak i byli członkowie wysokiego kierownictwa Fundacji. Według doniesień, w przedostatni weekend lutego Rada Powiernicza prowadzi ożywione dyskusje.

3 komentarze na temat “Kto chce konkurować z Google?”

  1. „Prowadzimy działalność edukacyjną…”

    Kto „prowadzimy” – stowarzyszenie, komórka WMF, jakaś koteria, anarchistyczny ruch uzurpatorów?

    1. Ruch Wikimedia jako całość. Encyklopedia, biblioteka, przewodnik turystyczny itd. to przecież OZE, otwarte zasoby edukacyjne.

      To znaczy oczywiście wielu „zwykłych użytkowników” może nie podzielać misji czy podstawowych wartości ruchu, może nie być ich świadomych, może mieć swoje rozumienie „ducha Wikipedii”, ale musi się godzić na pewne fundamenty (np. na to, że publikujemy na wolnej licencji, na to, że nie robimy chaotycznych baz danych), które pozwalają nas – ruch Wikimedia jako fenomen socjologiczny – sklasyfikować jako twórców OZE.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie wpisy
Archiwum