23 sierpnia wyrusza Wikiwyprawa Chiny 2015. Pięciu podróżników przejedzie samochodem trasę dawnego „Jedwabnego szlaku”. Podróż będzie podzielona na 2 etapy: Warszawa-Baku i Aktau-Pekin. W ciągu około 30 dni uczestnicy wyprawy będą nie tylko dokumentować niezwykłość krajobrazów, ale przede wszystkim zbierać materiał wzbogacający zasoby kilku projektów Wikimedia, m.in. w zakresie historii Polaków, których praca i życie miały wpływ na rozwój przemierzanych przez podróżników terenów. Stowarzyszenie Wikimedia Polska jest jednym ze sponosorów wyprawy.
Podróże między Dalekim Wschodem a Europą rozpalały ludzką wyobraźnię od tysięcy lat. Właśnie dlatego pierwsi handlarze-podróżnicy wyznaczyli i wydeptali jedwabny szlak. Kiedyś przemierzające go karawany ryzykowały spotkanie z różnej maści złoczyńcami, opierały się przeciwnościom pogody i kładły podwaliny sztuce nawigacji. Współcześnie nie jest już aż tak niebezpiecznie: pogodę można precyzyjnie przewidywać, a nawigację podróżnicy noszą ze sobą w kieszeni. Po co więc dzisiaj jechać w podróż jedwabnym szlakiem? Po jego historię – mówi Jan Woźnica, inicjator wyprawy – historię, która bardzo szybko się zaciera. Kiedy przyjrzymy się dokładniej temu, co na przestrzeni wieków działo się na tej specyficznej drodze okazuje się, że to nie tylko starożytne karawany czy Marco Polo. To również potężny kawał pracy i życia wielu Polaków.
Właśnie na tym wątku koncentruje się projekt „Wikiwyprawa Chiny 2015” i tego też dotyczyć będą głównie zbierane dla Wikipedii i jej projektów siostrzanych materiały. Skupiać się będziemy na tym, co jedwabny szlak łączy z Polską i Polakami, tym, co tam stworzyli i gdzie żyli – dodaje organizator wyprawy. Oczywiście po latach nie zostało z tych śladów wiele, ale postaramy się przynajmniej umożliwić innym wczucie się w to, co zobaczył chociażby gen. Bronisław Grąbczewski eksplorując pod koniec XIX w. odległą od Polski o 10 tys. km Kaszgarię.
Przed wyjazdem było sporo spraw do załatwienia. Do pokonania tej trasy potrzeba przynajmniej 5 wiz, a dotarcie do samego Pekinu wiąże się z wyrobieniem tymczasowego prawa jazdy dla kierowcy, przykręceniu do samochodu tymczasowych chińskich tablic rejestracyjnych i wykonaniu specjalnych badań technicznych – również chińskich. Jakby tego było mało, cały chiński odcinek podróżnikom będzie towarzyszył, wymagany lokalnymi przepisami, „przewodnik”.
Prawie wszystko jest już gotowe. Jeszcze ostatni przegląd samochodu, pakowanie i w drogę. Za środek lokomocji posłuży nam już nie najmłodszy Volkswagen T4. Nie jest on może tak modny wśród podróżników jak jego poprzednicy, ale nie na tym nam zależy. Samochód jest dla nas takim narzędziem do realizacji misji jak aparaty fotograficzne czy dron, który też z nami jedzie. – mówi Jan Woźnica. Wyprawa rusza z Warszawy 23 sierpnia 2015.
Informacje o wyprawie będą na bieżąco pojawiały się na jej stronie internetowej i profilu na Facebooku.