6 lipca na blogu pana Tomasza Lisa pojawiła się notka, w której dziennikarz wskazuje na niezgodne z prawdą informacje dodane do jego hasła w Wikipedii, informacje dotyczące jego rodziny i pochodzenia. Samą Wikipedię skrytykował w stanowczych słowach , zapowiedział też, że: jutro będę interweniował w Wikipedii. Jeśli nie zmienią tego fałszywego wpisu, wytoczę im proces. Nie odpuszczę. Dla zasady. Edycja, o której mowa została dodana do Wikipedii 2 lipca 2015 roku przez anonimowego, niezarejestrowanego edytora. Poparta była przypisem do zewnętrznej strony internetowej, jednak strona ta nie spełniała kryteriów jakości, jakie stawiamy źródłom informacji, dlatego informacje dodane na jej podstawie zostały dzisiaj przed południem wycofane.
Rozumiem emocje i irytację pana Tomasza Lisa. My, wikipedyści, także czujemy się sfrustrowani, kiedy w encyklopedii, w którą wkładamy tak wiele czasu i zaangażowania pojawiają się edycje niezgodne z naszymi zasadami. Mamy jednak świadomość, że Wikipedia jest encyklopedią, którą każdy może współtworzyć. Większość osób korzysta z tej możliwości w dobrej wierze – poprawia, rozbudowuje, tworzy i aktualizuje hasła. Czasem jednak – jak w przypadku, o którym mowa – pojawiają się osoby, które działają niezgodnie z duchem Wikipedii i powołanymi przez społeczność zasadami. Codziennie wolontariusze Wikipedii przeglądają i monitorują dokonywane w hasłach zmiany, starając się zapobiec takim przypadkom, wycofują wandalizmy, wpisy nieneutralne światopoglądowo i niezgodne z prawdą. Robią to za darmo, poświęcając swój wolny czas, ponieważ wierzą w misję stworzenia darmowego, dostępnego dla każdego źródła wiedzy. Wolontariusze pracują niestrudzenie. Zdarza się jednak – jak w przypadku hasła o panu Tomaszu Lisie – że na niezgodny z zasadami wpis zareagują później, niżby chcieli, że coś nie od razu zauważą. Wikipedia ma jednak tę wielką zaletę, że w każdej chwili może być (i jest!) poprawiana, więc nierzetelne wpisy mogą być usunięte natychmiast po wykryciu. I tak stało się w tym przypadku. Wpis nie został jednak usunięty z obawy przed pozwem sądowym, ale dlatego, że był niezgodny z zasadami i oparty na wątpliwej jakości źródle. Wikipedyści usunęliby go również w sytuacji, w której informacja o tym, że budzi on wątpliwości dotarłaby do nich w innej, bardziej życzliwej formie.
Wysoka jakość Wikipedii jest ważna dla nas wszystkich. Wszyscy chcemy neutralnej światopoglądowo encyklopedii, opartej na źródłach dobrej jakości. Dlatego dobra komunikacja między czytelnikami i edytorami jest tak istotna. Istnieje szereg sposobów na zareagowanie na informację budzącą wątpliwości. Można samemu skorzystać z przycisku edytuj znajdującego się na górze każdej strony w Wikipedii i wprowadzić zmiany, można skontaktować się z nami poprzez nasz oficjalny adres e-mail lub napisać do dowolnego redaktora, zostawiając mu wpis na stronie dyskusji, można też skorzystać z przycisku zgłoś błąd, znajdującego się przy każdym artykule. Lub nawet skontaktować się z nami za pośrednictwem naszych profili w mediach społecznościowych. Żałuję, że pan Tomasz Lis nie skorzystał z żadnej z tych możliwości, zanim przeszedł do gróźb sądowych.
Zdaję sobie sprawę, że zetknięcie się z niezgodnymi z prawdą informacjami na temat własnej rodziny jest przykre i może budzić wiele emocji. Uważam jednak, że mimo wszystko deprecjonowanie pracy twórców Wikipedii (zastosowane w tekście pana Lisa określenie wikisyf) jest wobec społeczności wikipedystów krzywdzące. Społeczność tę tworzą wolontariusze, którzy dzielą się swoją wiedzą, kompetencjami i czasem, nie otrzymując za to żadnego wynagrodzenia, poza satysfakcją z działania na rzecz wolnej wiedzy. Wiedzy, która jak wierzą, powinna być dostępna każdemu człowiekowi na Ziemi, za darmo i bez ograniczeń. Dlatego, nawet w tak przykrej sytuacji, warto byłoby zrezygnować ze stosowania tak mocnych słów wobec ogółu wolontariuszy, wygłaszanych na podstawie pojedynczej, anonimowej edycji, niezgodnej z zasadami Wikipedii. Warto pamiętać, że my, wikipedyści, nasi czytelnicy i bohaterowie naszych biogramów jesteśmy po tej samej stronie – po stronie rzetelnej, wartościowej i poprawnej merytorycznie zawartości Wikipedii. Dlatego służy nam współpraca, bez gróźb czy agresji. I mam głęboką nadzieję na taką współpracę w przyszłości.
Zobacz też
Sytuacje w których ktoś koniecznie chce wykorzystać Wikipedię do własnej walki ideologicznej są zwyczajnie smutne. Nigdy nic dobrego z tego nie wynika.
Nie „lubię”. Przeprosiny powinny być wyraźne i bez autoreklamy.
Przypomne tylko, że pan Tomasz lis w swoim programie podał nieprawdziwą (być może nie sprawdzoną, chociaż do końca nie wiadomo) informacje na temat tweetu córki pana Andrzeja Dudy i to podczas kampanii prezydenckiej.
Moim skromnym zdaniem jest on ostatnim autorytetem w kategorii publikowania nieprawdziwych treści na czyiś temat.